Słuchałem dzisiaj muzyki - różnej, tzn. takiej, którą lubię, która w jakiś tam sposób mnie porusza. Przypominał starsze kawałki, usiłowałem śpiewać ;) I ani się obejrzałem a tutaj prawie 22.00 a ja tak dawno nie pisałem na blogu. Zmęczenie wiosenne.
Kilka dni temu przeczytałem, że Pani J. Kaczyńska wystosowała do swego syna J. Kaczyńskiego chwytające za serce posłanie o tym, by nie latał samolotem i uważał na drodze, bo drugiego syna stracić nie chce. Te słowa słał w świat bodajże SE (Super Expres). Chwyciłem się za głowę, oto temat na pierwszą stronę tego brukowca. Ciekawe czy są tam też wyznania matek tych,co zginęli w tym strasznym busie gdzieś w drodze do pracy. Daję głowę, że nie ma. Nie odbieram Pani J. Kaczyńskiej prawa do bólu, troski i miłości matczynej - ale, o losie, inne matki mają podobne uczucia i też tracą dzieci. Nikt się ich losem nie przejmuje, nikt nie przekazuje ich słów, są gorsze? To, że SE umieszcza takie niusy na pierwszej stronie, to ich zbójeckie prawo, przecież nie musimy sięgać po tego szmatławca. Ale że przedrukowują go portale internetowe i umieszczają w czołówce wydarzeń, to już zakrawa na jakąś izauryzację...
Wiosna. Wiosna. Ach to Ty!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz