Okrutni zbrodniarze, pozbawienie jakichkolwiek uczuć, targnęli się na świętość (kija?, samochodu? bieli?). Jedna z głównych informacji w wiadomościach jednego z największych serwisów internetowych w Polsce. Dyrekcja się kaja, rodzice są wzywani, prokuratura tylko czeka (?).
Czy przekraczamy, czy już przekroczyliśmy granicę śmieszności. Tego tematu nie powstydziłby się chyba nawet Mrożek.
Na razie pierwsza kara: Nagana dyrektora i obniżone zachowanie - powiedział wicedyrektor placówki pytany o karę dla uczniów.Ale czy to wystarczy, by zniszczyć w zarodku zło, by zbrodnicze ciągoty rozwydrzonych hord uczniów szkół średnich... itd. itp.
Patrz Kościuszko na nas z nieba,
Raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko.
I się zwymiotował. (K.I. Gałczyński)
W niedawnym programie Rozmowa Rymanowskiego, prowadzący zapytał Janusza Palikota, czy możliwe jest obrażanie uczuć niereligijnych. Nota bene, działo się to podczas dyskusji dotyczącej problemu apostazji w Polsce. Nie będę się zastanawiał nad delikatnością i wyczuciem kogoś, kto zadaje takie pytanie. Bardziej mnie zastanawia fakt, że w ogóle takie pytanie powstało. Podobno istnieją uczucia religijne, choć mnie zawsze zapewniano, że religijne to mogą być zapatrywania, przekonania, wierzenia. Dlatego religijne, bo niesprawdzalne i nienaukowe. A teraz okazuje się, że to swoisty apartheid - osoby religijne mogą mieć swoje uczucia religijne, osoby niereligijne - a gdzież tam. Czy one w ogóle cokolwiek czują? Horror.
I tym miłym akcentem kończę teraz...
Ciao.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz